Mój pierwszy blog - przegląd najpopularniejszych darmowych platform
Według “Rankingu najbardziej wpływowych blogerów” stworzonym przez Jasona Hunta najbardziej popularny polski bloger Kamil Pawelski (Ekskluzywny Menel) osiągnął AVE na poziomie 15 mln złotych. To kwota ekwiwalentu reklamowego, czyli kosztu, jaki musiałby ponieść, gdyby chciał wykupić reklamę o takiej powierzchni jak jego artykuł. Brzmi ciekawie? Z pewnością tak. Lecz, by móc myśleć o znalezieniu szerokiego grona odbiorców swoich przemyśleń, trzeba zacząć od wyboru odpowiedniej platformy do blogowania. Najlepiej dobrej i darmowej. Przyjrzyj się propozycjom rynkowym i zdecyduj, z którym dostawcą wypłyniesz na szerokie wody blogosfery.
Dwie strony darmowego blogowania
Można nie mieć budżetu Eksluzywnego Menela, być nieśmiałym użytkownikiem internetu i równocześnie głodnym zaangażowanego audytorium. Takie często bywają początki. Dlatego też najpierw warto skierować się ku opcji darmowej, której zalet nie da się zignorować. Najczęściej ma ona przyjazny użytkownikowi interfejs i nie wymaga umiejętności kodowania, nie wymusza dodatkowych opłat (przynajmniej na starcie), oferuje sporo miejsca do przechowywania plików (nie płacisz za hosting), a przede wszystkim została stworzona do samodzielnego prowadzenia, z użyciem intuicyjnych narzędzi. Nie wspominając już o nauce nowych umiejętności technicznych, czy systematyczności, która jest ważna przy poczytnym medium. Ale jest też niedługa lista niedogodności, które przy ogromie zalet, są jednak marginalne. Jeśli Twój wybór padł na darmowe narzędzie, musisz się liczyć z ograniczonym dostępem do opcji monetyzacji swoich działań, adres bloga będzie zawierać domenę serwisu (chyba że wykupisz własną). Należy również pamiętać, że to Ty prowadzisz bloga, ale jego właścicielem jest serwis. Jeśli poruszasz kontrowersyjne tematy, musisz się liczyć z potencjalnym ryzykiem usunięcia bloga bez pytania. Tutaj z pomocą może przyjść wcześniejsza znajomość warunków, tudzież regulaminu witryny. Szukaj platformy, która jest nie tylko tania, ale też łatwa i przyjemna w modyfikacji i nie zabiera Ci możliwości zarabiania na swojej twórczości.
WordPress niejedno ma imię
Można rzec, że ta propozycja jest jedną z najchętniej wybieranych przez początkujących użytkowników darmowych platform hostingowych. Dla niezorientowanych dodam, że chodzi o WordPress.org, która może być łatwo pomylona z WordPress.com. A to dwie różne bajki. WordPress.com to bardziej podstawowa wersja blogowa, którą rozwijasz tylko o wbudowane funkcjonalności (brak możliwości zainstalowania wtyczek). WordPress.org z kolei jest formą oprogramowania otwartego (Open Source), gdzie każdy zarejestrowany użytkownik sam sobie sternikiem. To bowiem samoobsługowa witryna internetowa, gdzie hosting nie oznacza sporych wydatków, choć należy pamiętać o samodzielnym zabezpieczeniu, czy tworzeniu kopii zapasowych. Opcja ponad 55000 wtyczek (darmowych i płatnych) daje nieograniczone wręcz możliwości rozbudowywania. Je się oczami, więc strona wizualna powinna współgrać z dobrej jakości contentem. Niewątpliwą zaletą WordPress.org jest wbudowana optymalizacja SEO i wysoki poziom bezpieczeństwa witryny, które są pożądane w wirtualnym świecie. Tej platformy nie można przypisać wyłącznie jednemu typowi użytkownika. Chętnie korzystają z niej zarówno blogerzy osobiści, jak i biznesowi. Elastyczność i pełna kontrola nad kształtem i funkcjonowaniem bloga – to daje WordPress.org.
Blogger for beginners
Platforma Blogger.com to stary wyjadacz wśród bezpłatnych platform blogowych. Najdłużej na rynku i wciąż chętnie wybierana. Dlaczego? Ano dlatego, że nie nastręcza wielkich problemów użytkownikom, będzie też pestką dla obytych posiadaczy aplikacji Google. Jest nie tylko zintegrowany z narzędziami analitycznymi (tj. AdSense, Search Console, AdWords), daje również możliwość zarabiania i oferuje domenę blogspot.com, a podpięcie własnej jest bezpłatne. Właściwie Blogger to pełnia możliwości reklamowych i opcja skorzystania z komentarzy Disqus, które to czynią Twój blog żywym i nowoczesnym medium. Amatorzy tej platformy podkreślają również, że cenią dostęp do kodu HTML i możliwość skorzystania z pełnego wachlarza szablonów modyfikujących wygląd i funkcjonalności.
Wix is easy
Platforma Wix jest równie znana z opcji stworzenia szybkiej, łatwej, darmowej i przede wszystkim intuicyjnej strony internetowej, ale też bloga. Ma całkiem przyjemną i bogatą gamę profesjonalnych narzędzi. Będzie to szczególnie przydatne przy blogu osobistym, czy niewielkim przedsięwzięciu, gdzie technologia „przeciągnij i upuść”, nie wyklucza osób nieposiadających umiejętności technicznych. Wix słynie z responsywnych szablonów i specjalizuje się projektach one page, ale są również dostępne inne opcje. Z powodzeniem udostępnisz wpis w mediach społecznościowych, a darmowy i bezpieczny hosting będzie ci przyjacielem. Warto pamiętać, że Wix jest systemem Software-as-a-Service, co oznacza, że Twój blog jest własnością firmy, co niejako zmusza do kontynuowania subskrypcji.
Dżungla możliwości w Joomla
Ta propozycja jest zdecydowanie najobszerniejsza i posiada funkcje, których poznanie i skorzystanie jest cenne, choć czasochłonne, szczególnie dla początkującego bloggera. Tak, jak WordPress jest otwarta, darmowa i samoobsługowa. Jeśli zależy Ci na graficznym dopracowaniu bloga, wybierzesz Joomlę, która posiada edytor typu WYSIWYG, czyli narzędzie do tworzenia projektów graficznych bez konieczności ich kodowania. To system zarządzania treścią z opcją monetyzacji, modyfikacji szablonów i optymalizacją SEO. Prostota i elastyczność kryją się m.in. w łatwym systemie zarządzania mediami, czy wbudowanym mechanizmem administracji pamięcią. Joomla na początku wydaje się skomplikowana i niekiedy zaskakuje płatnością za wtyczki, które np. w WordPress są darmowe. Na pocieszenie można dodać, że adresy URL są przyjazne, przez co mają bezpośrednie przełożenie na lepsze pozycjonowanie w wyszukiwarkach.
Wymienione propozycje to tylko wstęp do długiej listy darmowych platform do blogowania. Warto poczytać rekomendacje innych twórców, popróbować funkcjonalności, bo nic tak nie uczy, jak własne błędy.
Źródła: it-agencja.pl, profseema.com, blogopasja.blogspot.com, bankier.pl